| | | WIADOMOŚCI KWIETNIA 2024 | |
| | | REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMAREKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA REKLAMA | |
| IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
LONDYN 2012
REPREZENTACJA - PROGRAM - OLIMPIJSKIE MEDALE POLAKÓW
SZABLA MĘŻCZYZN DRUŻYNOWO - 1/4 finału - 3 sierpnia - Tabela
Polski sport w końcu świętuje sukcesy w Londynie, a tymczasem na arenach szermierczych show trwa dalej...
Sprawa bardzo prosta – osiem najlepszych drużyn na świecie walczyło dziś o medale olimpijskie. Zaczęło się od tego, że Rosjanie rozbili Amerykanów, a Rumuni jeszcze wyżej wygrali z Chińczykami. Zwycięzcy tych meczów spotkali się w półfinale i stworzyli porywające widowisko. Po pierwszych trzech walkach nieznacznie prowadziła drużyna rosyjska, ale kolejne trzy pojedynki padły łupem ekipy rumuńskiej. Po kolejnych dwóch wydawało się, że sprawa jest już przesądzona (tak jakby w ogóle było to możliwe), gdy prawdziwe lanie Raresowi Dumitrescu sprawił Nikołaj Kowaljew. Wygrał 10:5 i rywali przed ostatnią walką dzieliło tylko jedno trafienie. To właściwie żadna przewaga i Aleksiej Jakimienko miał dużą szansę przechylić szalę zwycięstwa na stronę swoją i kolegów. Do tej pory nie walczył jednak dobrze. Przegrał dwa pojedynki – przegrał również trzeci, a podopieczni trenera Bauera odpadli z rywalizacji o złoto.
Z drugiej strony drabinki dramaturgii również nie brakowało. Białorusini wespół z Włochami zafundowali swoim kibicom prawdziwy dreszczowiec. Raz jedni, raz drudzy wychodzili na prowadzenie. Przed ostatnią walką przewagę udało się uzyskać naszym sąsiadom. Na planszę wyszli Aldo Montano i Aleksandr Bujkiewicz. Włoch doświadczony, mistrz świata, mistrz olimpijski. Jak sam przyznał już jakiś czas temu, często czuje się już za stary, żeby ganiać po planszy za młodszymi. Walka w drużynie to jednak zupełnie co innego i stary lis pokazał na co go stać. Bujkiewicz zwykle w takich sytuacjach dawał sobie świetnie radę. Nie raz sam niwelował dużą przewagę rywali właśnie w ostatnim pojedynku. Jednak jego stosunkowo flegmatyczny sposób walki nie zdał egzaminu. Białorusin miał cztery trafienia przewagi, ale został rozbity 9:4, a cały mecz zakończył się wynikiem 45:44.
W półfinale na azzurrich czekali już Koreańczycy. Dosyć sprawnie poradzili sobie z Niemcami, a ich zwycięstwo było zagrożone tylko w ostatniej walce, kiedy w pogoń rzucił się Nicolas Limbach. Woo Young Won opanował jednak sytuację na planszy i to on zadał ostatnie trafienia. Ostateczny rezultat 45:38 dla Azjatów. Mecz o finał nie był wcale łatwiejszy, ale Koreańczycy również okazali się w nim zwycięscy. Włosi przez sześć walk stawiali zacięty opór, ale ostatnie rozdanie przegrali 9:15, a cały mecz 37:45. Antybohaterem tego spotkania okazał się nie kto inny jak Aldo Montano. Świeżo upieczony bohater z ćwierćfinału nie potrafił poradzić sobie z zawodnikami z Korei. Przegrał wszystkie walki, a jego ostateczny bilans wyniósł 8:17.
Na rehabilitację pozostał mu arcytrudny mecz o trzecie miejsce z Rosją. Kompletnie mu nie wyszło, ale co z tego skoro Włosi, głównie za sprawą rezerwowego Luigiego Samele, sprawili, że koszmar Rosjan z Pekinu się powtórzył.
Tym czasem finał...Odbył się. Bez historii. Albo Rumuni wpadli w samozadowolenie albo Koreańczycy byli tak rozpędzeni, że nie dało się ich zatrzymać. Wywalczyli kolejne złoto, a w klasyfikacji medalowej szermierzy zajmują drugie miejsce tuż za Włochami.
Marek Malanowski
Ćwierćfinały:
Rosja – USA 45:33
Rumunia – Chiny 45:30
Korea Południowa –Niemcy 45:38
Włochy – Białoruś 45:44
Półfinały:
Rumunia – Rosja 45:43
Korea Południowa – Włochy 45:37
Mecz o 3 miejsce:
Włochy – Rosja
Finał:
Korea – Rumunia
Ćwierćfinały:
Rosja – USA 45:33
Rumunia – Chiny 45:30
Korea Południowa –Niemcy 45:38
Włochy – Białoruś 45:44
Półfinały:
Rumunia – Rosja 45:43
Korea Południowa – Włochy 45:37
Mecz o 3 miejsce:
Włochy – Rosja 45:40
Finał:
Korea – Rumunia 45:26
Kolejność:
1 Korea Południowa
2 Rumunia
3 Włochy
4 Rosja
5 Niemcy
6 Chiny
7 Białoruś
8 USA
Startowało 8 drużyn.
|
|
|
|